Koronawirus w Polsce i na świecie to nie tylko problem epidemiologiczny i sanitarny, ale także gospodarczy. Logistyka i transport już odczuwają skutki pandemii, co dotyczy również firm z Polski. W jakich branżach pandemia koronawirusa przyniesie największe zmiany?
Logistyka i spedycja, opierające się na międzynarodowej dostawie towarów, to jedne z tych branż, które już teraz (17 marca) odczuły skutki panującej pandemii koronawirusa. Według szacunków gdańskiej Izby Logistyki i Spedycji ok. 20-30% mniej statków przeładunkowych dotarło w marcu do portu w Gdańsk (w porównaniu do roku 2019). Jedna z prężnie rozwijających się firm spedycyjnych, mająca 20 oddziałów w Polsce Rohling Suus Logistics, chciała otwierać kolejną placówkę w Rumunii, ale niestety musi na razie odłożyć swoje plany inwestycyjne ze względu na koniunkturę gospodarczą, spowodowaną m.in. walką z koronawirusem. Takie skutki mogą dotyczyć wielu przedsiębiorców - brak przychodu i konieczność utrzymywania firmy i pracowników mimo jego braku z pewnością wstrzymają inwestycje.
Wiele firm produkcyjnych do wytwarzania swoich produktów potrzebuje komponentów z Chin. Wirus, który pojawił się w Wuhan w grudniu zeszłego roku, przez ostatnie trzy miesiące sprawił, że wiele firm ma opóźnienia w produkcji towarów. Dlaczego? Powodem są dostawy, które albo nie docierają do polskich firm w ogóle, albo docierają jedynie w części lub z opóźnieniem. Jak dużym? Produkty, które miały dotrzeć do Polski w lutym, pojawią się najprędzej na koniec kwietnia. Chiny to jednak nie jedyny kraj, z którym wymiana handlowa jest utrudniona. Włochy, ogłoszone czerwoną strefą, są jednym z największych producentów i eksporterów wina, w związku z czym prawdopodobnie będziemy mieli do czynienia z kryzysem w branży beverage. Pracownicy firm spedycyjnych, logistycznych i transportowych odmawiają także wyjazdów na teren Włoch w obawie o swoje zdrowie, co również generuje widoczne straty.
Jakie długofalowe skutki może mieć koronawirus dla firm z branży produkcyjnej? Prawdopodobnie przedsiębiorcy będą starać się dywersyfikować źródła dostaw w taki sposób, by komponenty były produkowane nie tylko w jednym kraju, ale w kilku. Obecnie wiele firm współpracuje jedynie z Chinami, a tam na kilka tygodni wstrzymano linie produkcyjne. Już teraz firmy z województwa zachodniopomorskiego (logistyczne i spedycyjne) oraz stocznie notują problemy. Liczba kursów spadła o ok. 40% (dane z 12.03). To nie koniec problemów - liczne zwolnienia lekarskie osób przebywających w kwarantannie czy pod nadzorem epidemiologicznym, a także konieczność opieki nad dziećmi przez rodziców oraz kontrole sanitarne na granicach sprawiają, że część towarów i ładunków może po prostu nie dotrzeć do miejsca docelowego.
Największe straty koronawirus przyniesie branży turystycznej. Już teraz:
Wg ekspertów połączenia morskie i kolejowe do Chin wrócą do normy najprędzej w połowie roku. Co więcej, prawie całkowicie wstrzymano autokarowe przewozy turystyczne. W Europie odwołano ok. 300 wydarzeń masowych oraz wiele takich o charakterze lokalnym. Hale namiotowe zamiast na terenach festiwali i pikników są stawiane przed szpitalami, by w nich wykonywać testy na obecność koronawirusa. Firmy organizujące wydarzenia biznesowe i konferencje (masowo odwoływane) już teraz szacują straty na poziomie 7-8-miesięcznych zysków. Właściciele marki wakacje.pl z Rzeszowa na razie nie są w stanie określić, ile stracą. Wiadomo jednak, że wiele osób odwoływało loty i wycieczki jeszcze wówczas, gdy koronawirus w Polsce nie występował.
Na ten moment trudno przewidzieć, jak rozwinie się sytuacja i jaki wpływ długofalowy wywrze koronawirus na gospodarkę. Już teraz ucierpiały takie branże jak logistyka, transport, turystyka, HORECA i spedycja. Co będzie dalej? To zależy od czasu trwania pandemii. Chiny już ogłaszają, że szczyt zachorowań mają za sobą, ale Włochy wciąż walczą z koronawirusem. Liczba zachorowań wzrasta także w krajach zachodniej Europy: Niemczech, Francji, państwach Beneluksu oraz w Polsce. Coraz więcej firm decyduje się na pracę zdalną (na początku marca firma Sony zdecydowała o tymczasowym zamknięciu swoich biur w Gdyni, Paryżu i Londynie), jednak nie wszędzie jest to możliwe. W siłę rośnie branża medyczna - zapotrzebowanie na maseczki i środki ochrony osobistej oraz płyny dezynfekcyjne jest ogromne. Podobnie na produkty spożywcze - puste półki w sklepach wielkopowierzchniowych sugerują, że branża spożywcza w najbliższym czasie może zyskać. Sytuacja jest jednak wciąż niepewna, zwłaszcza że koronawirus wiąże się też z dużym napięciem psychologicznym - w obawie przed stratami dużo firm rezygnuje z inwestycji. Czy logistyka, transport i turystyka podniosą się po koronawirusie? Na to pytanie odpowiedź da tylko czas.
Certyfikat Zgodności Zakładowej Kontroli Produkcji
2627-CPR-1090-1.84933482.TÜVRh.21.02
Copyrights 2024 Protan-Elmark
Reklama i budowa wizerunku w sieci: WIDOCZNI